czwartek, 28 stycznia 2016

Po pierwsze...

Miałam plan, żeby stopniować napięcie, zacząć od spraw najmniej istotnych z tych najbardziej istotnych, przyjemnie i lekko opisać „po pierwsze”..... ale nie mogę. Dlatego też ciężki kaliber, mocne uderzenie, obuchem w głowę itp.
Gabrysia Stańczuk, nowotwór nerki, blog o Jej chorobie...

Sprawdzając czy nazwa mojego bloga ma już jakieś znaczenie wirtualne, odkryłam, że taką nazwę nosi fundacja Anny Dymnej i odkryłam blog jednej z wolontariuszek fundacji-Gabrysi. Jej walka, walka o życie.. Napotkany przypadkiem tekst anonimowej dla mnie osoby, stał się inspiracją do mojego „po pierwsze”. Nie wiem czy moje pióro będzie tak dobre jak Gabrysi, ale Jej blog jest jednym z tych, które zapadają w pamięć i chce się na nim wzorować.

Tak jak przewidywał jej mąż („Może ktoś nie będzie już odkładał życia na potem? Może ktoś będzie lepszy, może ktoś coś przewartościuje, może poprawi coś w swojej pracy, choćby pracy lekarza, czy innego zjadacza chleba? W sensie swojej egzystencji?”) taka historia zatrzymuje. Powoduje, że przystajemy, rozglądamy się wkoło, stwierdzamy, że spacerujemy wpatrując się w wiosenne słońce, jemy ulubioną niezdrową potrawę i pijemy poranną kawę w sobotę, gdy w kuchni jeszcze nikogo nie ma, zażywamy 1 Apap, który pomaga na nie taki znowu mocny ból głowy, spokojnie śpimy po 9 h nawet, pomagamy dzieciom przy lekcjach a potem całujemy je na dobranoc codziennie powtarzając „Śpij dobrze”, tańczymy w rytm ulubionej muzyki, przytulamy się do męża znajdując w Jego ramionach ukojenie, jedziemy do pracy, rozpoczynamy i kończymy poszczególne tygodnie, pory roku, wakacje, święta, wreszcie... sami decydujemy o sobie---ŻYJEMY.

Jak łatwo nie zdawać sobie sprawy z tego ile mamy.

Jak łatwo przejmować się sprawami nie zasługującymi na uwagę.

Jak łatwo zapomnieć o Miłości.

Jak łatwo biec w szalonym pędzie przez życie raniąc innych, i nawet się tego nie domyślać.

...

Jak trudno pogodzić się ze śmiercią.

Mimo wszystko więc … cieszmy się życiem, dopóki je po prostu mamy.



adres inspirującego bloga : http://mojawalka.mimowszystko.org/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz