Życie...
Śmiech, radość, smutek, złość, obowiązki, przyjemności, praca, nauka, ważne wydarzenia, ślub, kupno mieszkania, wzięcie kredytu, awans zawodowy...urodziny, prezenty na święta, impreza, miłość, rozstania...i milion innych rzeczy, które przytrafiają się nam codziennie. Życie. Takie absorbujące. Tak jesteśmy nim pochłonięci. Każdy je kocha, bo jest Jego. Nie znamy nic innego. Przywiązani do swojego życia ponad wszystko. Jak to możliwe, że się kiedyś skończy. I co ze mną, co z wszystkimi sprawami, jak to się dalej beze mnie potoczy.??Trudno sobie to wyobrazić. A jednak jesteśmy tu tylko na chwilę, to tylko podróż, przystanki, przeczekanie. Wieczność czeka.
Niby to zrozumiałe. Dla każdego jasna sprawa. Tak było, jest i będzie, Pewnik. Dlaczego tak trudno więc sobie wytłumaczyć, że kiedyś życie dobiegnie końca?. Dlaczego w wieku 40, a nie 75 lat, dlaczego w wieku 75 lat a nie 90? Żadna data nie jest dobra. Żadne urodziny nie powinny być ostatnimi.
To zadziwiające jak potrafimy logicznie myśleć w obliczu kończącego się życia obok nas. Jak uświadamiamy sobie, że każde spotkanie może być ostatnim, jak zwracamy uwagę na tylko te ważne rzeczy. Jak fotografujemy oczami wszystkie spojrzenia. Jak potrafimy się wyciszyć i powiedzieć "Kocham Cię". Człowiek naprawdę potrafi. Niewiele trzeba żeby to zrozumieć. No może trochę stron zapisanych przez ŚP księdza Jana Kaczkowskiego (polecam lekturę) i własnych przemyśleń.
https://www.youtube.com/watch?v=UDC9nvzprMQ
https://www.youtube.com/watch?v=UDC9nvzprMQ
"Kocham Cię Życie, nad życie kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię nad życie..."

Anna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz